www.naukaczytania.fora.pl :: Dzieci czytają i nie tylko
Forum www.naukaczytania.fora.pl Strona Główna
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
argumenty przeciw, czyli konstruktywna krytyka
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.naukaczytania.fora.pl Strona Główna -> Sprawy wszelakie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
toola
Administrator



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Almere

PostWysłany: Luty 9, 2008, 11:39:04
proponuje zbierac, odpierac i dyskutowac na temat wszystkich zaslyszanych, przeczytanych lub wymyslonych obaw co do metody Domana
z reguly wyglaszane przez najblizszych wiec moga byc dosyc uciazliwe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
toola
Administrator



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Almere

PostWysłany: Luty 10, 2008, 1:32:03
no to moze zaczne sama, przeczytalam sporo watkow, artykulow jak rownież uslyszalam rozne negatywne opinie ktore postaram sie tu wypisac i odrazu podac kontrrargumenty badz tez poddac pod dyskusje

1. zabieranie dziecinstwa

- 30 sekund dziennie niczego nie zabiera, najwiekszym plusem jest tu wlasnie bardzo ktorki czas trwania sesji,

2. dziecko jest za male

- dzieci same pokazuja ze nie sa za male bo czytaja i to ze zrozumieniem, kazdy kto zna swoje dziecko wie ze rozumie ono o wiele wiecej niz jest w stanie wypowiedziec, nie oceniajmy je tylko po tym ile mowi

3. zrobicie z dzieci geniuszy na sile

- umiejetnosc czytania jest czyms normalnym i naturalnym i nie jest objawem geniuszu, a pozatym ja osobiescie uwazam ze kazde dziecko jest genialne Very Happy

4. zmuszanie dziecka do nauki

kazdy rodzic wie ze 2 lub 3 latka nie da sie zmusic do niczego!! to wlasnie 7 latki sa zmuszane do nauki bo szkola jest juz obowiazkiem, kazdy rodzic ktory bedzie robil cokolwiek na sile spotka sie z porazka, czytanie jest dla dzieci zabawa i same sie tego dopominaja zwlaszcza ksiazek, my im tylko piszemy duzymi literami

5. dziecko nie zlozy innego zdania niz sie nauczy

to obalaja przyklady, dziecko po prostu w pewnym momencie wychodzi poza krag slow nauczonych i czyta wszystko, tak samo jest z mowieniem najpierw jest staly zestaw slow a potem nagle pyk i mowi wszystko, to sa procesy naturalne i rownolegle

6. wyscig szczurow, chore ambicje

sa rodzice ktorzy nie ucza czytac i maja chore ambicje ktorym dzieko nie moze sprostac, mysle tez ze sa wsrod mam uczacych metoda Domana takie przyklady co jest przykre, ale nie generalizujmy! ja osobiscie chcialabym zeby moja corka umiala czytac, jak kazdy rodzic i chce jej w tym pomoc, czy to jest chore?
a co do wyscigu szczurow to chyba kazde dziecko sie czyms wyroznia i ma w czyms tam zdolnosci a rodzice powinni te zdolnosci pielegnowac naturalnie to jest ich obowiazek a nie jakas krzywda, mozna to samo dzialanie nazwac roznie w zaleznosci od celu jaki chce sie osiagnac (jednym slowem mozna zmanipulowac dobre checi rodzica przeciwko nim)

7. ja uczylam z elementarz i tez sie nauczylo

i chwala Wam za to! elementarz tez jest dobry, ja wybralam tak bo wydaje mi sie bardziej naturalne i latwiejsze dla dziecka (choc trudniejsze dla mnie)

8. dziecko nie umie literek

dziecko sie potrafi nauczyc literek z predkoscia swiatla niezaleznie czy czyta juz czy nie

9. dziecko ma na to czas w szkole

w szkole mozna tez sie uczyc innych rzeczy nie tylko czytania, mozna juz czytac i uczyc sie nowych rzeczy, szkola jest miejscem stresujacym zwlaszcza dla dziecka ktore ma problemy z nauka,

moje przemyslenie, skoro dzieci zazwyczaj zaczynaja mowic okolo roku to czemu mowily do nich od urodzenia i nie czekamy na tem "wlasciwy czas" a dziecko slyszy juz nawet w lonie matki ma wiec prawie 1.5 roku nauki ze sluchu zanim powie pierwsze 'mama', czekajac z odezwaniem sie do dziecka do ukonczenia roku moglibysmy opoznic jego mowienie o wiele miesiecy!! podobnie jest z czytaniem, czekajac na SILE na odpowiedni czas tylko opozniamy moment kiedy dzieko bedzie to robic naturalnie

dawajcie dziewczyny co tam macie nowego bo warto podyskutowac,


Ostatnio zmieniony przez toola dnia Luty 10, 2008, 1:36:19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
toola
Administrator



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Almere

PostWysłany: Luty 10, 2008, 1:43:08
10. dziecko nie bedzie mialo z kim sie bawic nie znajdzie przyjaciol wsrod rowiesnikow

a moze dziecko znajdzie sobie przyjaciol, ktorzy tez czytaja wprew opini rodzicow ktorzych dzieci ucza sie czytac dopiero w szkolach okolo 30% dzieci idzie juz do szkoly z ta umiejetnoscia wiec jest w czym wybierac znajomych, dzieko moze sie tez zaprzyjaznic z osobami ktore slabo czytaja a np maja podobne inne zainteresowania, rower, bohater bajki itp, rodzice sa znajomymi tu jest wiele mozliwosci, nie widze powodu dla ktorego czytajacy maluch mialbybyc odludkiem, chyba ze oprocz czytania rodzice trzymali go caly czas w domu a to juz inny problem tkzw trzymania pod kloszem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alutka




Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Luty 12, 2008, 11:07:21
Ciekawa dyskusja na forum gazetowym:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorro
Administrator



Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Luty 12, 2008, 5:29:04
Przeczytałam większość i jestem załamana poziomem dyskusji... Poza kilkoma postami reszta to drwiny, a wątpię, by krytyczne opinie były poparte lekturą metody.
Trudno by dorośli, których czytanie ogranicza się do dwóch książek rocznie mieli pozytywne zdanie o uczeniu małych dzieci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alutka




Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Luty 12, 2008, 6:50:24
Poziom dyskusji zależy od poziomu interlokutorów Wink
Tam jest odnośnik do jeszcze jednego wątku, tym razem o tzw. "odbieraniu dzieciństwa" Smile

Przyznam, że przemawia do mnie argument o rozpoczęciu nauki słów w wieku ok. 3 lat. Ale może przemawia, bo wynika z mojego lenistwa i braku czasu Embarassed

Natomiast ciekawy jest wniosek, ze stosunek do nauki małych dzieci jest odbiciem stosunku do uczenia się dorosłego... Wiadomo, kto się nie lubi uczyć, temu nauka dziecka wydaje się mordęgą Twisted Evil


Ostatnio zmieniony przez Alutka dnia Luty 12, 2008, 6:52:47, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
toola
Administrator



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Almere

PostWysłany: Luty 12, 2008, 7:25:19
co do rozpoczecia w wieku 3 lat - to nie jest wcale zly pomysl, ale nie dlatego ze wczesniej dziecko nie jest gotowe tylko dlatego ze latwiej je SPRAWDZIC, bo dobrze mowi, zanim dziecko powie pierwsze slowo rozumie juz wiele slow, i te ktore rozumie moze przeczytac, wcale nie musi ich artykuowac

co do dzieci ktore czytaja w wieku 3 lat (podawane sa przyklady), nie nauczyly sie przeciez w 1 dzien, ten proces wlasnie trwal od urodzenia, moze pierwsze slowo jakie przeczytalo to byl tytul ksiazki ktora mama czesto czytala jak mialo 6-10 miesiecy tylko o tym nie mowilo, Krysia jak miala roczek, przynosila ksiazki, ktore ja zaczynalam recytowac z pamieci, mysle ze rozpoznawala je po obrazku, ale czyz to nie wszystko jedno czy po obrazku czy po napisie??
Domanowskie ksiazki wszystkie rozpoznaje po tytule bo nie maja obrazka na okladce wiec wszystkie tytuly czyta (nawet jesli nie umie wypowiedziec danego slowa), myle ze tak sie zaczyna nauczanie 'niewidzialne' wspomniane w watkach na gazecie, im wczesniej i delikatniej zaczniemy uczyc tym proces bedzie bardziej naturalny i latwiejszy, takze ja bym nie czekala do 3 lat bo w dniu 3 urodzin dzieko nie madrzeje z dnia na dzien to wszystko jest ciaglym procesem
ale zeby nie zrazac mysle ze lepiej w wieku 3 lat niz 6, wiec jesli ktos chce poczekac na dogodny dla niego moment to ja popieram, nie moge natomiast zniesc postepowania 'nauczy sie w szkole' i z takim mysleniem aktywnie walcze Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alutka




Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Luty 12, 2008, 10:03:09
toola napisał:
co do rozpoczecia w wieku 3 lat - to nie jest wcale zly pomysl, ale nie dlatego ze wczesniej dziecko nie jest gotowe tylko dlatego ze latwiej je SPRAWDZIC, bo dobrze mowi, zanim dziecko powie pierwsze slowo rozumie juz wiele slow, i te ktore rozumie moze przeczytac, wcale nie musi ich artykuowac

ale zeby nie zrazac mysle ze lepiej w wieku 3 lat niz 6, wiec jesli ktos chce poczekac na dogodny dla niego moment to ja popieram, nie moge natomiast zniesc postepowania 'nauczy sie w szkole' i z takim mysleniem aktywnie walcze Very Happy


W szkole dziecko nie nauczy sie czytać, bo czyta już spora grupa dzieci w zerówce i panie nie mają czasu indywidualnie pracować z dziećmi. A ze teraz jest trynd do przesuwania wieku dzieci posyłanych do szkół to czytać powinno (przynajmniej podstawy) dziecko 5-letnie.

Wydaje mi się, ze zacząć najlepiej z dzieckiem około 2-letnim. Bo:
    Exclamation widać lepiej efekty
    Exclamation widząc efekty człowiek ma kontrolę, czy nie robi błędów
    Exclamation trudniej się zniechęcić widząc efekt

No i będę mieć sporo czasu, żeby sie teoretycznie przygotować i zrobić sobie komplet materiałów Smile

Co jakiś czas będę na e-dysk wrzucać prezentacje wyrazów, które Młodego interesują.
A na razie intensywnie pracujemy z Młodym nad nowymi wyrazami, wykorzystując dostępne książki z obrazkami i to, ze zaczął pokazywać obrazki które zna, więc mogę go odpytać i kontrolować co go interesuje. Od paru dni jest zakochany w Cliffordzie, chyba następne książeczki mu kupię...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorro
Administrator



Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Luty 12, 2008, 11:21:32
Ja muszę przyznać, że do mnie nie przemawiało zaczynanie z dzieckiem poniżej 6miesięcy, bo ono jest wtedy takie mało kontaktowe.
Teraz jak Zosia ma pół roku, to przynajmniej widzę, że się na karty patrzy.
A jak miała 3 miesiące, to nigdy nie wiedziałam na co ona teraz patrzy, dlatego zaczęliśmy teraz. Wtedy czytałam jej na głos swoją książkę - wprawiałam się przed bajkami:).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ivka76




Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Luty 12, 2008, 11:38:10
Ja od wczoraj działam z dziewczynką, która 26.01 skończyła 6m-cy. Jest zachwycona kartami i uśmiecha się jak tylko widzi kartony - i nieważne czy są akurat dla niej, czy dla Szymona.

Entuzjazmem zaraziłam też jej Rodziców, którzy pokazują karty w domu. Działamy w ten sposób na dwa fronty - trochę ja, trochę oni, a dziecko szczęśliwe!

Ja żałuję, że zaczęłam z Szymonem jak skończył 18m-cy, ale wynikło to z braku czasu na solidne przygotowanie materiałów. No cóż... czasu nie cofnę, ale nadrabiam ile mogę Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mamuch




Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Luty 14, 2008, 5:00:09
Alutka napisał:
toola napisał:
co do rozpoczecia w wieku 3 lat - to nie jest wcale zly pomysl, ale nie dlatego ze wczesniej dziecko nie jest gotowe tylko dlatego ze latwiej je SPRAWDZIC, bo dobrze mowi, zanim dziecko powie pierwsze slowo rozumie juz wiele slow, i te ktore rozumie moze przeczytac, wcale nie musi ich artykuowac
Very Happy




Wydaje mi się, ze zacząć najlepiej z dzieckiem około 2-letnim. Bo:
    Exclamation widać lepiej efekty
    Exclamation widząc efekty człowiek ma kontrolę, czy nie robi błędów
    Exclamation trudniej się zniechęcić widząc efekt

Od paru dni jest zakochany w Cliffordzie, chyba następne książeczki mu kupię...

A ja myślę, że to zależy bardzoi od psychiki matki. Myślę,że dlatego przegrałam z metodą 11 lat temu z 2-latkiem,- bo wbrew regułom chciałam sprawdzić i chciałam efektu i w efekcie... zniechęciłam się!
Dlatego terazx świadomie i z entuzjazmem, nie sprawdzając!, zaczęłam z pół -roczniakiem. Dzięki czemu nie zapeszając wydaje mi się, że idzie nam lepiej.
Dlatego jeszcze raz mówię- Ambitne Mamy, bawcie się, starajcie się możliwie nie oczekiwać efektu, który na pewno przyjdzie, ale może nie wtedy gdy, go oczekujecie. Nie każde dziecko lubi się popisywać. Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alutka




Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Luty 14, 2008, 6:35:05
mamuch napisał:

A ja myślę, że to zależy bardzoi od psychiki matki.


Wydaje mi sie, ze najlepiej zdać się na własnego nosa.
Nie jestem przekonana do nauki dziecka półrocznego czy nawet rocznego i obawiam się, ze mogę podświadomie ten brak przekonania dziecku przekazać. Dlatego wolę sie dobrze przygotować i zacząć, gdy będę gotowa nie tylko z materiałami, ale i psychicznie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anchor




Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Luty 14, 2008, 9:16:45
A mnie się wydaje, że z 2-latkiem może być różnie. A jeśli akurat zacznie przechodzić "trudny" okres i kazda propozycja naszej zabawy w czytanie spotka się z protestem? Wtedy samemu szybko można się zniechecić i poddac... Młodsze dzieci są bardziej "ugodowe" i - tak mi sie przynajmniej wydaje - łatwiej je namówić na zabawę w czytanie.
Ale oczywiscie psychika matki to podstawa i jesli ona nie jest wcześniej przekonana to nie ma co na siłę zaczynać Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alutka




Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Luty 14, 2008, 11:46:08
anchor napisał:
A jeśli akurat zacznie przechodzić "trudny" okres i kazda propozycja naszej zabawy w czytanie spotka się z protestem?


Moje dzieci raczej z tych spokojnych i spolegliwych, co bunty łagodnie przechodzą a każdą nowość z entuzjazmem witają Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mamsko




Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Luty 15, 2008, 1:50:27
Zdaje się odchodzimy od tematu, ale co tam! Ja też unikam sprawdzania u Pawełka(3,5). Już parę razy przekonałam się, że mój przekorny synek odpowiada źle specjalnie (mimio że nie pytałam wprost:)). A najlepiej sprawdza się sam, zupełnie przypadkowo - ostatnio łączyłam wyrażenia dla Filipka(1,5), Pawełek podszedł, zerknął i radośnie krzyknął- o" Filipek śpiewa"! Radość moja ogromna, bo dawno tych kart nie oglądał i na pewno nie w takim zestawie! A planowe sprawdzanie - po prostu go nudzi, próbowałam na początku naszej zabawy (żeby się przekonać), a teraz czekam na takie kwiatki jak ostatnio Very Happy .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.naukaczytania.fora.pl Strona Główna -> Sprawy wszelakie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Template Boogie by Soso
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin