dziecko na rowerze

toola

po pierwsze polecam foteliki dla dzieci na rower, moge nawet umiescic jakas fotke, my korzystamy od roku i jestesmy super zadowoleni, mozemy pojezdzic w fajne miejsca bez wozka i samochodu, troche sportu dla calej rodziny tez sie przyda

druga sprawa to znam sposob w jaki w Holandii ucza dzieci szybko jazdy na rowerze bez biegania z patykiem za dzieckiem otoz zadnych 4 kolek, z normalnego rowerka powiedzmy 4 latka wymontowujemy.... pedaly i na takim niekompletnym dziecko odpychajac sie stopami uczy sie utrzymania rownowagi, potem przejscie na normalny rower to podobno przyslowiowa "bulka z maslem"

anchor

Toola, a ile miała Krysia, jak zaczęliście ją wozic w foteliku na rowerze? Ania ma teraz 16 miesiecy i powaznie juz sie zastanawiamy nad kupnem takiego fotelika. Oboje z mezem jezdzimy na rowerach, moj M. sciga sie nawet w maratonach rowerowych i wprost nie moze sie doczekac kiedy przyjdzie ciepla wiosna i zacznie wozic Anie.
Czy Krysi sie podoba taka jazda? Nie nudzi jej sie?

toola

my kupilismy fotelik montowany na przod dla dzieci od 9 miesiecy do 3 lat z szybka (plastikowa) i oslonka na kolana coby nie zawialo, ja jestem niska i na rowerze jezdze przecietnie a nigdy nie mialam problemu zeby z Krysia gdzies popedalowac
tu mi kolezanka podpowiada ze wazna jest amortyzacja ten fotelik jakby wisi w powietrzu amlrtyzuje drgania, dla starszych dzieci sa montowane na tyl roweru ale nie wiem juz jak dzialaja

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

my zaczelismy przygode z rowerem jak Krysia skonczyla roczek ale w Holandii jezdza juz jak tylko dziecko mocno siedzi Shocked

niektore panie maja 2 dzieci jedno z przodu 2 z tylu, sa tez przyczepki do roweru takie kabinowe, widzialam tez rower z taka skrzynia z przodu co i 4 dzieci sie zmiesci!! to musialabym sfotografowac bo to jest zjawiskowe

anchor

Dziękuję za informacje. Dotychczas mój mąz ogladał foteliki, które się montuje z tyłu roweru. No i zastanawialam sie, czy dla dziecka to będzie ciekawie - mieć tak cały czas przed oczami cztery litery taty Wink

Ale taki montowany z przodu to co innego! Muszę poszukać czy u nas w Polsce można takie kupić. Bo wiadomo, że Holandia to kraj rowerów Smile

Tylko z takim fotelikiem z przodu to chyba trudniej się jeździ - szczególnie jak to jest wycieczka gdzieś w teren, gdzie i górki sa? Poza tym w rowerach mamy amortyzację z tyłu... Ale dziękuję Ci za Twoją opinię - będziemy się zastanawiać! Smile

toola

nie wiem czy na wyczynowy sport to sie nadaje, tu wszystko jest plaskie do tego sciezki rowerowe wszedzie, takze jazda jest lekka nawet dla mnie

do tylu to tylko starsze dzieci tak nam mowili tutaj w sklepie, a wybor byl bardzo duzy

agatakaw

Hej my też jeździmy na rowerze zaczynaliśmy jak Fifi miał 9 miesięcy. Fotelik mamy na tył, odchylany, ale szczerze powiedziawszy takie odchylenie jak u nas w ogóle się nie sprawdziło. Raz się zdarzyło że Fifi usnął i cale szczęście że było to blisko domu bo głowa podskakiwała mu strasznie.
Jazdę szczerze polecam, maluch się wycisza i chłonie szybko zmieniające się widoki i nie jest prawdą że ogląda tylko tył rodzica.
Zaczynaliśmy na nieodchylanym pożyczonym foteliku, obecnie mamy Hamax Sleepy drogi ale dobry z takim jak ma Toola nie spotkałam się.
Foteliki na przód były do 15 kg ten na tył jest do 25 kg jak dla mnie 15 kg to byłoby już bo taką wagę ma obecnie mój synek.
Oglądałam na allegro różne modele myślałam nawet kupić używany, żeby było taniej ale bałam się że mogę trafić na dezel.
Właśnie na wakacje planujemy wybrać się do Dani na Bornholm podobno to raj dla rowerzystów. Już nie mogę się doczekać.

anchor

Agatakaw, my własnie zastanawiamy się nad takim Hamaxem - wiec dzieki za opinię. Co do takiego na przód - jak ma Toola - to u nas raczej odpada. Mój mąż stwierdził, że wtedy jest mniejsze panowanie nad rowerem, a ponieważ planujemy głownie jezdzic poza miastem, wiec na nierownych drogach takie panowanie jest wazne Smile

Juz sie nie mozemy doczekac cieplej wiosny, zeby wreszcie gdzies sie wyrwac na rowerach Smile

mamuch · Dołączył: 07 Lut 2008 Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów

My zaczynaliśmy jazdę w foteliku tylnym gdy dzieci miały ok. 10 miesięcy- zawsze bardzo lubiły- oczywiście nie przez długie godziny, z dośc czestymi postajami etc. Problemem było tylko zasypianie, bo wtedy głowa kiwa się niemiłosiernie Rolling Eyes

Jak mieli 3 i 4 mies. i 3,5 roku nauczyli się jeżdzic na 2 kółkach i bardzo szybko mozna ich było zabierac na całkiem spore wycieczki o własnych siłach. ( Metodą tradycyjna tj kija, bez etapu 4-kółek, które ja osobiście fatalnie wspominam z własnego dzieciństwa. Metoda odłączenia pedałów wydaje się jednak faktycznie super- bo uczy równowagi- tylko ja próbowałabym już wczesniej jesli dziecko jest fizycznie sprawne.) Very Happy

agatakaw

Jeżeli to Cię zainteresuje Anchor to ja fotelik kupowałam na allegro był ok. 100 tańszy niż w sklepie internetowym model to Hamax Siesta a nie jak pisałam Sleepy pomyliłam się, dlatego że rozważaliśmy te dwa modele ale wyczytałam gdzieś że Siesta jest większy i można w nim wozić większe dzieci.
Jeżeli chodzi o zasypianie na rowerze to u nas sprawa wyglądała tak, że dopóki jeździliśmy na pożyczonym nierozkładanym foteliku to mały zasypiał na nim bez przerwy i dlatego zdecydowaliśmy się na zakup wersji rozkładanej i od kiedy mamy rozkładany Filip zasnął 1 raz i całe szczęście bo nierówne leśne ścieżki nie nadają się do jazdy ze śpiącą pociechą mimo rozłożonego siedzenia.
Wydaje mi się że taka rozkładana wersja jest dobra właśnie dla maluszków poniżej roku bo nie musi tak obciążać kręgosłupa.
Jak ktoś mi podpowie to mogę wstawić zdjęcie na rowerku ale nie wiem jak to się robi.

anchor

Agatakaw, juz sobie sprawdziłam na Allegro Smile

Ale podsumowując - nie jest praktyczny rozkładany fotelik? Moja Ania ma teraz 16 miesięcy. Bez opcji "rozkładania" foteliki sa nieco tańsze. Tak mi się wydawało, ze dziecku moze się główka obijać jeśli zaśnie, bo nie ma żadnych zabezpieczeń, ale na zdjęciach nie widać, jak to wygląda w wersji "rozłożonej". Będę wdzięczna za poradę Smile

agatakaw

Moim zdaniem jazda ze śpiącą pociechą jest pomyłką, ale fakt że czasami może zdarzyć że dziecko nam zaśnie w drodze, u nas to się nie zdarzało. Na wycieczki jeździliśmy gdy Filip był wypoczęty, trasy wybieraliśmy takie do 3-4 godzin, w międzyczasie robiliśmy przystanki na rozprostowanie nóg, obejrzenie gąsienicy, ptaka itp. więc w sumie szczerze powiedziawszy nigdy nie było potrzeby rozłożenia fotelika. A jak raz zasnąl nam prawie pod domem to główka latała mu na prawo i lewo. Może dlatego że był bez kasku (nie chciał nic wkładać na głowę), mam nadzieję że w tym roku będzie lepiej (już sobie pozwala różne rzeczy zakładać).
Wracając do tematu w foteliku nie ma żadnych zabezpieczeń na glówkę, jeżeli nie planujesz całodniowych wypraw rowerowych to odchylanie moim zdaniem można sobie darować.
Ja sama długo się zastanawiałam jak Cię stać to kup rozkładany i nie będziesz myślała że jednak by się przydał rozkładany.
Na allegro pod tym nr aukcji jest hamax taki jak mój w dobrej cenie 307035578. Obejrzyj sobie.
Pozdrawiam

anchor

Dziekuje za informacje Smile

Juz sobie dodalam aukcje do obserwowanych - jesli i w przyszlym miesiacu beda w takich cenach to pewnie sie zdecydujemy Smile

maxin78

toola Holandia slynie z rowezystwo.Londy rowniez ma ich coraz wiecej.Podziwiam ludzi ,ktorzy jezdza na roworze i to jeszcze z dziecmi.
ty toola jak pamietam to od malego Krysie wozilas.Fajna sprawa i trzym was w dobrej kondycji.
Ja wieki nie jezdzilam..........Nie mam roweru,a Natalka jeszcze ma za krotkie nozki i nie dostaje go pedalow,choc rowerk jest na roczne dziecko Confused

Moze do wakacji podrosnie,ale szczerze na razie nie widze duzego zainteresowania.Moze sie to zmieni Cool

Asiun · Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów

beatadaria

Dominik jeździ na takim rowerku-jeździku już od lipca. Myślałam, że bedzie muciężko się nauczyć a on jak go zobaczył to usiadł zachwycony i zaczął jeździć. Nawet zejść z niego nie chciał i jak kładł sie spać to rowerek musiał stać przy łóżku. Na początku wyglądało to tak jak by szedł z pupą posadzoną na rowerku ale już po kilku dniach to tak śmigał, że aż nam oczy wychodziły. Teraz to nigdzie bez rowerka nie chce z domu wychodzić.
Rowerek szczerze polecam tylko uprzedzam trzeba mieć dużo cierpliwości i mieć niezłą kondycję albo zaopatrzyć się w rolki bo czasem ciężko szkraba dogonić jak się rozpędzi.